Czasami żałuję, że nie znam na tyle dobrze japońskiego, aby móc bez przeszkód ogrywać tytuły nigdy niewydane poza Krajem Kwitnącej Wiśni. Ograniczenie się do podstawowych zwrotów to kropla w oceanie, która nie pokona bariery językowej. Zastanawiam się, w jakim stopniu byłbym w stanie dogadać się z Japończykami, którzy nie znają w ogóle języka angielskiego. O tym, jak komunikacja i próba zrozumienia siebie nawzajem potrafi być sporym wyzwaniem przekonali się bohaterowie wizualnej powieści od małego chińskiego studia Nekoday. Wbrew tytułowi, który może wielu Wam kojarzyć się z radosną i świąteczną atmosferą, nie doświadczymy w tej historii cudów, odkładając na bok różowe okulary. Rzeczywistość ku mojemu zaskoczeniu okazała się bardziej przyziemna i surowa, autentyczna i realistyczna, zupełnie jak życie.
Przenieśmy się w czasie do roku 1988, w którym dynamicznie rozwijające się Tokio kusiło bogactwem i lepszymi perspektywami na przyszłość. Zanim akcja gry rzuci nas do tętniącej życiem stolicy Japonii, w formie retrospekcji poznajemy okoliczności, w jakich dwójka głównych bohaterów podjęła decyzję o wyjeździe do Tokio. Kanna, dziewczyna z japońskiej wsi desperacko chce zarobić pieniądze na operację serca dla swojej młodszej siostry Emi. Jing, mieszkający w Chinach młody chłopak postanowił wyjechać do Tokio, aby zarobione pieniądze odłożyć na studia na dobrej uczelni. Los sprawił, że oboje nie tylko pracują razem, ale i mieszkają pod jednym dachem. Początki ich znajomości nie są łatwe, bo Jing nie zna japońskiego, a nieśmiała i zamknięta w sobie Kanna nie rozumie nic po chińsku.
Sakura Siori pomaga Kannie i Jingowi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Jak możecie się domyślić Christmas Tina to przede wszystkim opowieść o komunikacji, a właściwie o pokonywaniu przeciwności związanych z barierą językową i budowaniu relacji na tym gruncie. Bohaterowie próbują na różne sposoby dotrzeć do siebie, używając także ekspresji i mowy ciała do porozumiewania się, co prowadzi czasami do zabawnych sytuacji, gdy intencje czy zachowanie drugiej osoby zostają źle odczytane. Z jednej strony problem może wydawać się wyolbrzymiony, a nawet żałosny, bo przecież mogli dogadywać się jakoś po angielsku, ale z drugiej strony pamiętajmy, w jakich ramach czasowych została osadzona ta historia. Pod koniec lat osiemdziesiątych znajomość angielskiego w Japonii nie była taka oczywista, a już szczególnie u osób pochodzących ze wsi lub małych miejscowości. Dodajmy do tego brak internetu czy telefonów komórkowych, aby zrozumieć, że problem, jaki porusza gra, nie jest sztucznie nadmuchany.
Kanna oswaja się z tętniącymi życiem ulicami Tokio.
Poza głównym wątkiem twórcom udało się również przemycić do nowelki takie tematy jak imigracja, rodzina czy nierówność, ocierając się poprzez retrospekcje o niedawną historię Chin i Japonii. Podobało mi się, ile miejsca poświęcono postaciom drugoplanowym, nadając im odpowiednio głębię poprzez przedstawienie ich historii, w których kluczową rolę odegrała tytułowa tajemnicza Tina. Bardzo interesującym dla mnie okazał się wątek ukazujący mroczne oblicze Tokio. Jiang Xiaomo, boss firmy zajmującej się sprzedażą nieruchomości i jednocześnie pracodawca dwójki bohaterów obraca się także w przestępczym światku. Jako wpływowy właściciel klubów nocnych kusi Jinga i Kannę perspektywą zarobienia dużych pieniędzy. Jego historia nawet bardziej mi się spodobała niż losy głównych bohaterów, za sprawą pewnego zwrotu akcji.
Opowiadanie zostało podzielone na 31 stosunkowo krótkich rozdziałów + 2 mini rozdziały, z których jeden jest miłym wakacyjnym przerywnikiem. W sekcji z dodatkami poza galerią do odblokowania i odtwarzaczem muzyki znajdziecie także bardzo krótką historyjkę, w której bohaterowie próbują swoich sił w klubie karaoke. Poznanie całej historii nie powinno Wam zająć więcej niż 10-12 godzin. Pomimo że tytułowe Święta Bożego Narodzenia mają symboliczne znaczenie szczególnie w przypadku Jinga, to ramy czasowe, w jakich ukazane zostały wydarzenia w grze, rozciągnięto na cały rok, umożliwiając obserwowanie zmian, jakie zachodzą w relacjach pomiędzy Kanną i Jingiem. Dzięki narracji z różnych perspektyw poznajemy w kolejnych rozdziałach myśli i spostrzeżenia nie tylko dwójki głównych bohaterów, ale i postaci drugoplanowych, co czyni je w odbiorze bardzo przekonującymi.
Boss zabiera od czasu do czasu Jinga w podejrzane miejsca, odsłaniając przed nim mroczne strony Tokio.
Gdyby Christmas Tina została wydana jako powieść książkowa, to raczej nie imponowałaby zawartością. W grze nie doświadczycie ogromnych ścian tekstu w postaci rozwleczonych opisów, ale za to deweloper Nekoday wykorzystuje medium powieści wizualnej jak mało kto, sprawiając, że animacje, dźwięki i obrazy przeplatające się ze sobą stanowią dobrze przemyślaną i skutecznie wpływającą na immersję całość. Prolog i zawarte w kolejnych rozdziałach retrospekcje zostały zrealizowane w formie minimalistycznych grafik w odcieniach sepii z charakterystycznymi efektami, jakie możemy oglądać w starych filmach.
Z tłumu wyróżnia się również oprawa graficzna reszty gry. Dzięki odpowiedniemu kadrowaniu i szczątkowej animacji czasami miałem wrażenie, jakbym oglądał anime. Zastosowanie efektu przybliżeń i umiejscowienie na różne sposoby portretów postaci czy wycinka tła często w bardzo oszczędnej, minimalistycznej formie powoduje, że każda scenka jest przyjemna sama w sobie. Tekst, który pojawia się w różnych miejscach na ekranie, nie wpływa negatywnie na odbiór całości, a wręcz przeciwnie - wydaje mi się, że jest w tym logika podkreślająca znaczenie konkretnej sceny. Wszystko to sprawia, że Christmas Tina jest dynamiczną VNką i obcowanie z tym tytułem jest niezwykle angażujące.
Stara, podupadła stacja kolejowa w Harajuku - to tutaj po raz pierwszy spotkali się główni bohaterowie.
Ścieżka dźwiękowa dopełnia wyjątkowego klimatu tej produkcji, co jest bardzo odczuwalne pod koniec historii i w jej dramatycznych momentach. Gdybym miał wyróżnić jakiś utwór, to zdecydowanie byłaby to piosenka Home towarzysząca napisom końcowym, zaśpiewana przez argentyńsko-japońską wokalistkę Annabel (アナベル). Pozostałe kompozycje, pomimo że nie zapadły mi jakoś w pamięci, są na tyle dobre, że szybko zanurzycie się w świecie gry i poczujecie jej klimat. W kwestii oprawy audio najbardziej zabłysnęli aktorzy głosowi, którzy wypowiadali swoje kwestie naturalnie i przekonująco. W celu podkreślenia bariery językowej część dialogów w grze usłyszymy w języku chińskim, dzięki czemu Jing czy pochodzący również z Chin Jiang wydali mi się jeszcze bardziej wiarygodnymi osobami.
Bariera językowa i ograniczona komunikacja często skutkują nieporozumieniami.
Christmas Tina potrafi być jednocześnie zabawną, wzruszającą, ale przede wszystkim bardzo realistyczną historią dwojga młodych ludzi z różnych środowisk, którzy starają się stawić czoła wyzwaniom, jakie rzuca im życie w nowej rzeczywistości. Tematyka tej czytanki z pewnością będzie bliska osobom, które odważyły się wyjechać za granicę i tam próbować zmienić swoje życie na lepsze.
Fabuła jest tak dobra, że radzi sobie świetnie bez wymuszonego romansu, który często jest wykorzystywany w wizualnych nowelach jako łatwy i tani chwyt na zbudowanie emocjonalnego połączenia z bohaterami. Scenarzyści na szczęście nie ulegli tej pokusie, oferując czytelnikowi dla odmiany bardziej przyziemne i życiowe doświadczenie, co zaowocowało odświeżeniem gatunku w postaci bardzo przyjemnej lektury.
Ocena: 9 / 10
| PC WindowsDeweloper: NekodayWydawca: Nekoday / mirai works / MangaGamer
Plusy
- Interesująca i realistyczna historia
- Przekonujące postacie
- Przedstawienie wydarzeń z różnych perspektyw
- Przemyślany i wyjątkowy sposób prezentacji
- Bardzo dobra gra aktorów głosowych
Minusy
- Nie stwierdzono
Prześlij komentarz