LOOPERS (Switch) - recenzja

LOOPERS
 

Motyw uwięzienia poruszany był już w grach na wiele sposobów i zawsze stanowił pretekst do zaserwowania solidnej dawki dramaturgii i emocji przyprawiających o gęsią skórkę. Wyobraźcie sobie, że utknęliście w świecie, gdzie pieniądze nie mają większego znaczenia i bez żadnych zahamowań i konsekwencji możecie spełniać wszystkie Wasze zachcianki. Objadając się i imprezując do upadłego w drogich restauracjach, nie musicie obawiać się o nadmiar kalorii i kaca, bo na drugi dzień WSZYSTKO najzwyczajniej w świecie zostanie zresetowane... z wyjątkiem Waszej pamięci.

Przyznam, że pomysł na historię jest intrygujący i ma w sobie ogromny potencjał. Dodajmy do tego talent uznanego scenarzysty o pseudonimie Ryukishi07, co we współpracy z renomowanym studiem Key mogło okazać się petardą zdolną rozerwać emocjonalnie na strzępy. Tak się jednak nie stało.
 

Wieczne wakacje

LOOPERS - Chapter 02. Old Friends, Late-Night Hunting
Tyler namawia kumpele ze szkoły na jedną ze swoich nocnych wypraw.
 
Zanim jednak przejdziemy do tych mniej przyjemnych rzeczy wypada co nieco napisać o tytułowych LOOPERS. Nie wdając się zbytnio w szczegóły, jest to grupa osób, która z nieznanych przyczyn znalazła się w pętli czasowej, powtarzając w kółko ten sam dzień z życia. Zachłyśnięci nowymi możliwościami szybko popadli w stagnację i znużenie, co doprowadziło nawet te mniej odporne psychicznie jednostki do obłędu. Na szczęście do ekipy chcąc nie chcąc dołącza główny bohater, Tyler – niezwykle energiczny chłopak, poświęcający każdą wolną chwilę na poszukiwanie skarbów ukrytych w skrzynkach w różnych częściach miasta. Zaraża on pozostałych LOOPERS swoją pasją, jednocześnie utrzymując wysokie morale w grupie. Dzięki angażującej grze terenowej, jaką jest Geohunting, Tyler udowadnia, że nie potrzeba wielkich pieniędzy, aby dobrze się bawić, a każdy następny dzień nie musi być do bólu taki sam.
 

Z dużej chmury mały deszcz

 
LOOPERS - Chapter 03. Strange Girl, Stranger Events
Mia, tajemnicza dziewczyna, oprowadza Tylera po zwariowanym świecie LOOPERS.
 
W fabułę wpleciono również elementy horroru i miejskich legend, ale tutaj pojawia się pierwszy zgrzyt. Odniosłem wrażenie, że twórcy nie mogli do końca zdecydować się, czym ta historia ma być. Fani R07 żądni wrażeń rodem z Higurashi When They Cry mogą najzwyczajniej się rozczarować. Fabuła szybko przechodzi z mrocznych motywów i tajemnicy do tematów przyjaźni i romansu, poprowadzonego w charakterystyczny sposób (nakige) dla gier spod szyldu Key. Ktoś kiedyś trafnie napisał, że w LOOPERS wyczuwa się wpływ R07 tylko w dziesięciu procentach natomiast pozostałe dziewięćdziesiąt to twórczość Key. 
 
LOOPERS - Chapter 06. Welcome to the Spiral, Welcome to the Loopers
Uwięzieni w pętli czasowej bohaterowie szybko popadają w znudzenie i rutynę, więc każda nowa osoba zawsze jest mile widziana.

Na niekorzyść przemawia stosunkowo krótki czas gry, niepozwalający w pełni zabłysnąć postaciom drugoplanowym. Joe, Ritapon i Holly, chociaż są barwnymi i różnorodnymi osobistościami, to jednak zbyt słabo rozwiniętymi, aby można było z nimi się zżyć i przejmować ich losami.  Podobał mi się za to wątek związany z przyjaźnią Hildy i Leony, ciekawą postacią jest lider ekipy LOOPERS, Simon, ale to wciąż za mało, aby popaść w zachwyty i pamiętać ten tytuł na dłużej. Nawet wpleciony romans nie chwyci Was mocno za serce. Odniosłem wrażenie, że wątek poświęcony relacji protagonisty z jego wybranką serca zbyt długo się ciągnął, a pod koniec gry tempo nieco zwolniło, zamiast przyprawić o bicie serca.
 

Stylowo i minimalistycznie

LOOPERS - Chapter 12. A Secret Wish, Final Fireworks
Artystka i influencerka - Ritapon i Holly zostały nakreślone tylko pobieżnie i aż się prosi, aby poświęcono im więcej uwagi.
 
Pod względem oprawy wizualnej nie sposób odmówić LOOPERS uroku. Za wyjątkowy styl graficzny odpowiedzialny jest niezależny artysta Kei Mochizuki. Podoba mi się jego minimalistyczne podejście do kolorystyki i szczegółów. Projekty postaci wyglądają stylowo i na pewno w jakiś sposób wyróżniają się z tłumu na tle podobnych wizualnych nowelek. Pierwsze pozytywne wrażenie przesłania odczuwalny niski budżet, co przejawia się w braku różnorodności w zachowaniu i wyglądzie postaci. Obserwujemy je przez większość czasu spędzonego z grą w tych samych pozach, a CG z wydarzeniami nie uświadczymy zbyt wielu.
 
LOOPERS - Chapter 04. Sagashi-Onna, Descent Into Madness
LOOPERS ma swoje emocjonujące momenty, ale fani R07 szukający tutaj mocnych wrażeń mogą poczuć się zawiedzeni.
 
Niestety dwie z postaci drugoplanowych nie otrzymały w ogóle własnych sylwetek, tylko dlatego, że przez większą część historii były z pewnych powodów nieobecne natomiast w końcówce gry, gdy wypowiadały swoje kwestie, mogłem podziwiać tylko samo tło. Jak dla mnie zalatuje to nie tylko ograniczeniem kosztów, ale i brakiem profesjonalizmu. Zachodzę sobie w głowę, jak oni planowali budżet na tę grę, skoro starczyło środków na dwa całkiem niezłe intra w formie anime, a zabrakło na narysowanie dwóch postaci, przez co tak naprawdę nigdy nie zobaczyłem, jak wyglądają wszyscy członkowie LOOPERS
 
LOOPERS - Chapter 09. Mia's Request, Looper Rehab
Uwięzieni w nowej rzeczywistości bohaterowie starają się nie popadać w rutynę, urozmaicając sobie każdy następny dzień.
 
Stylowej i nowoczesnej oprawie graficznej dorównuje całkiem udana ścieżka dźwiękowa, która po części maskuje niedoskonałości scenariusza. Praca aktorów głosowych również na plus. Udało im się uchwycić wiele emocjonalnych momentów. Nie dostrzegłem w tym aspekcie żadnych słabych punktów, ale jak dla mnie najlepiej ze wszystkich wypadł Tyler. W sekcji z dodatkami możemy posłuchać z odtwarzacza ponownie ulubione utwory oraz obejrzeć w galerii wszystkie odblokowane CG. Pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie masa opcji pozwalająca dostosować obsługę gry do swoich indywidualnych preferencji. Ogromny plus za dobranie odpowiednio dużej czcionki, dzięki czemu w trybie przenośnym nigdy nie musiałem wytężać wzroku. Bardzo przypadł mi do gustu sam interfejs gry – minimalistyczny i stylowy, idealnie wkomponowany w stylistykę  Kei Mochizukiego.
 

Oczekiwania kontra rzeczywistość

LOOPERS - Chapter 13. Best of Friends, Time To Leave
W najtrudniejszych chwilach ekipa LOOPERS zawsze trzyma się razem.
 
Pomimo moich narzekań w ogólnym rozrachunku historia była jednak na tyle interesująca, aby poznać jej finał. Nie znajdziecie w niej nic rewolucyjnego, w pewnym momencie niektóre wątki stają się przewidywalne, ale LOOPERS ma coś w sobie, co sprawia, że chce się dalej śledzić losy uwięzionych bohaterów. Wydarzenia skupiające się na protagoniście, Hildzie i Simonie przykuły moją uwagę i szkoda, że nie poświęcono więcej czasu antenowego pozostałym postaciom, które robiły właściwie za takie płytkie „wypełniacze”. Tak sobie myślę, że siadłem do tego tytułu z wygórowanymi oczekiwaniami. Zarówno Key, jak i Ryukishi07 są niezwykle popularni i przyzwyczaili swoich fanów do wysokich standardów. Gdybym wcześniej nie wiedział, że za tą produkcją stoją takie tuzy, być może mój odbiór całości byłby zupełnie inny. Tragedii nie ma, ale jest bez szału - chyba tak najtrafniej mógłbym podsumować moją umiarkowanie pozytywną ocenę.
 
Ocena:  6.5 / 10
| Nintendo Switch
Deweloper: VisualArts / Key
Wydawca: Prototype
Plusy
  • Intrygujący pomysł na historię
  • Kreacja głównego bohatera
  • Minimalistyczna i stylowa oprawa wizualna
  • Ścieżka dźwiękowa
  • Masa opcji pozwalających na dostosowanie obsługi gry do własnych preferencji
Minusy
  • Krótka
  • Większość postaci drugoplanowych nakreślono tylko powierzchownie
  • Dwie postacie z ekipy LOOPERS nie mają w ogóle swoich sylwetek podczas scenek dialogowych
  • Wplecione elementy horroru, tajemnicy i miejskich legend nie zapewniły solidnej dawki dramaturgii, definitywnie zmarnowany potencjał w tym aspekcie
  • Ciągnąca się końcówka gry
  • Ryukishi07 i Key stać na wiele, wiele więcej

0 Komentarze

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz (0)

Nowsza Starsza