Samorost 3 (Apple iOS) - recenzja

Samorost 3 biały skrzat gra na trąbce

Po ukończeniu świetnego Creaks zacząłem bardziej interesować się produkcjami z portfolio naszych sąsiadów zza południowej granicy. Większość graczy kojarzy utworzone w Brnie, czeskie studio Amanita Design dzięki takim tytułom jak Machinarium, Botanicula czy właśnie Creaks. Założona w 2003 roku przez Jakuba Dvorský'ego firma znana jest z oryginalnych pomysłów w swoich grach i wyróżniającej się na scenie produkcji niezależnych oprawy audio wizualnej. Nie inaczej jest z Samorost 3, należącej do serii gier, od której czeski deweloper rozpoczął swoją działalność. Pierwszy Samorost to prosta gra przeglądarkowa na 10 minut zabawy. Druga część to już nieco bardziej rozbudowana i ulepszona produkcja z podrasowaną oprawą graficzną, ale to nadal wciąż bardzo krótkie doświadczenie. Krokiem milowym okazała trzecia odsłona, którą bez wątpienia można zaliczyć do grona jednej z najlepiej wyglądających gier indie. 
 
Samorost 3 - skrzat spotyka mrówkojada
Pierwszy efekt wow doświadczymy już na początku gry, delektując się wyglądem pierwszej lokacji. Potem będzie jeszcze lepiej pod tym względem. Samorost 3 przez większość spędzonego czasu będzie ucztą dla oka dzięki nietuzinkowej oprawie graficznej, łączącej w sobie motywy natury i technologii. Jestem pod wrażeniem kunsztu grafików, którzy potrafili zauroczyć mnie abstrakcyjnymi lokacjami takimi jak np. planeta, która okazała się… spróchniałym pniem drzewa. Świat wykreowany przez twórców tylko dowodzi, że Amanita Design jest kopalnią nieszablonowych pomysłów – tym bardziej będę w przyszłości wypatrywał ich kolejnych dzieł. 
 
Samorost 3 - ćma
Gdy początkowe zachwyty mamy już za sobą, wypadałoby teraz wyjaśnić czym tak naprawdę jest Samorost 3. Podobnie jak Machinarium należy do gatunku przygodówek point and click i jest naszpikowana różnymi zagadkami logicznymi, nastawiona (a wręcz zachęcająca) do interakcji z otoczeniem. Głównym bohaterem jest mały skrzat, w białym odzieniu, który marzy o przeżyciu wielkiej przygody. Będąc zmotywowany po lekturze niebieskiej książki (która stanowi równocześnie wprowadzenie do fabuły), postanawia zbudować swój mały statek kosmiczny i zwiedzić okoliczne planety, na które dotychczas spoglądał przez teleskop w swoim małym obserwatorium. Szybko jednak zorientujecie się, że w tej produkcji od czeskiego dewelopera fabuła tak naprawdę nie jest najważniejsza, a pierwsze skrzypce grają interakcja z otoczeniem i eksploracja tego abstrakcyjnego świata. Przyznam, że sam na początku nie wiedziałem, od czego zacząć, rozglądając się po całej okolicy za wskazówkami. Istotną rolę w poznawaniu świata pełni odnaleziona na samym początku gry trąbka – dlaczego spadła z nieba właśnie akurat przed domem protagonisty? Nie pytajcie. Dzięki temu instrumentowi uzyskamy podpowiedzi, które pomogą pchnąć rozgrywkę do przodu. Surrealistyczne lokacje wymagają od gracza niekonwencjonalnego myślenia, dlatego jest to przede wszystkim tytuł przeznaczony dla osób cierpliwych, lubiących kombinować, rozwiązywać łamigłówki metodą prób i błędów oraz czerpać ogromną satysfakcję ze znalezienia rozwiązania. 
 
Samorost 3 - z wizytą u mechanika
Samorost 3 zachwycając przedstawionym światem, jednocześnie może frustrować za sprawą kilku przekombinowanych zagadek. W ostateczności możemy otworzyć podręczny notes, w którym w formie bazgrołów podane są rozwiązania łamigłówek. Trochę to psuje przyjemność z zabawy, bo nie ma to jak samemu rozwiązać zagadkę. Problem w tym, że niektóre zadania okazały się według mnie nielogiczne, a wskazówki mało czytelne. Gracz w takiej sytuacji zastawia się więc, co twórcy mieli na myśli. Czasami trzeba było ponownie wykonać jakąś akcję bez otrzymywania jakichkolwiek sygnałów, że jest to wymagane. Dodatkowo pojawiły się drobne problemy techniczne np. w jednej lokacji, zadaniem gracza było wyhodowanie wielkiej dyni. Poprzez poruszanie w odpowiedniej kolejności dźwigniami, uruchomiony został system nawadniający. Zdarzyło mi się kilka razy, że po zbliżeniu się i dotknięciu panelu sterowania nie było żadnej reakcji. Dopiero po wyjściu i wejściu jeszcze raz do lokacji miałem dostęp do mechanizmu. Warto zaznaczyć, że spora część zagadek opiera się na usłyszanych dźwiękach, więc gracze, którzy nie radzą sobie dobrze z zadaniami ze słuchu, mogą być zawiedzeni. Jeśli wcześniej nie graliście w żadną produkcję spod szyldu Amanita Design, to może zaskoczyć Was brak jakiegokolwiek tekstu czy dialogów w grze. Jest to niejako znak rozpoznawczy tego czeskiego dewelopera. Komunikacja przebiega zazwyczaj w nieznanym języku, przy użyciu chmurek z prostymi obrazkami, dzięki którym możemy jednak szybko wyłapać kontekst rozmowy. 
 
Samorost 3 - na herbatce u szamana
Niezwykła podróż w towarzystwie pociesznego, białego skrzata nie zajmie Wam więcej niż dwa wieczory. Bardziej dociekliwi gracze, mogą pokusić się o zebranie wszystkich osiągnięć. Większość z nich wymaga interkacji z otoczeniem, zajrzenia pod każdy kamień. Odkrycie niektórych sekretów wynagradza gracza czasami zabawną animacją – podobała mi się przejażdżka na złotej gazeli. 
 
Samorost 3 - ogród
Samorost 3 to twór dziwny, pełen zwariowanych pomysłów i niespotykanych miejscówek, wyjętych jakby z najdziwniejszych snów. Bardzo podoba mi się ten abstrakcyjny świat wykreowany pieczołowicie przez twórców, który stał się dla mnie skuteczną odskocznią od codzienności. Grająca w tle muzyka, napisana przez Tomasa Dvoraka „Floexa” i efekty dźwiękowe są nieodłącznym elementem tego tytułu. Wraz z oprawą graficzną tworzą niezwykły klimat, jednocześnie ożywiając dźwiękami odwiedzane planety. Gra jest pełna różnych zabawnych sytuacji i wygląda na to, że twórcy świetnie się bawili przy jej tworzeniu. Główny bohater często wywoływał u mnie uśmiech na twarzy za sprawą zabawnych animacji. Produkcja od Amanita Design nie tylko stawia wyzwanie naszym szarym komórkom, ale przede wszystkim, co krok zaskakuje oryginalnymi pomysłami i wykonaniem. Tytuł sprawdzi się idealnie jako przerywnik, pozycja relaksująca pomiędzy większymi, kilkudziesięciogodzinnymi kobyłami. Twórcy stawiają na eksplorację i interakcję, ale na spokojnie i bez pośpiechu, pozwalając na cieszenie się rozgrywką we własnym tempie. W tym surrealistycznym świecie w odróżnieniu od naszej zwariowanej codzienności nie musimy na szczęście nigdzie pędzić, a wręcz przeciwnie - cierpliwość i wnikliwa obserwacja będą w tej grze pożądanymi cechami.
 
Ocena: 7.0
Plusy
  • Świetnie zaprojektowane i przepięknie wyglądające szczegółowe lokacje
  • Pomysłowe zagadki, wymagające czasami niekonwenconalnego myślenia 
  • Zabawny protagonista
  • Relaksująca  i kojąca nerwy ścieżka dźwiękowa
  • Klimat
Minusy
  • Niektóre łamigłowki potrafią frustrować z racji tego, że są słabo wyjaśnione i mało logiczne
  • Drobne problemy techniczne związane z aktywacją niektórych obiektów 

0 Komentarze

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz (0)

Nowsza Starsza