Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (PC) - recenzja

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7

Wizualne nowele stanowią specyficzny gatunek gier. Za każdym razem, gdy sięgam po taką produkcję, spodziewam się przede wszystkim dobrej historii, o której tak szybko nie zapomnę. Utrzymanie odpowiedniego tempa narracji i jakości scenariusza ma szczególne znaczenie przy VN-kach wydawanych w epizodach. Jeśli pociąg, do którego wsiedliśmy, zaczyna wyhamowywać, to zaczyna robić się nieciekawie.

W poprzedniej części (Grisaia: Phantom Trigger Vol. 6) scenarzyści w końcu wyłożyli karty na stół, zarysowując główny cel wyznaczający dalszy kierunek, w jakim będzie zmierzała fabuła. Wisząca w powietrzu konfrontacja z religijną organizacją zaostrzyła mi tylko apetyt na ponowne ujrzenie w akcji dziewcząt z Akademii Mihama.  Zaczęło  się od mocnego uderzenia. Drużyna SORD wpada w zasadzkę w drodze do bazy w Teksasie. Opancerzony pojazd, którym przemieszcza się ekipa, zostaje trafiony granatem. Po takim wstępie przypomniałem sobie, za co lubię tę serię. Niestety, dalej scenariusz nie płynął już tak wartko.
 

Rozterki pewnej nauczycielki

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Tohka, Gumi i Arisaka)
Podczas ćwiczeń Arisaka przekonała się na własnej skórze, jak bardzo łatwo zgubić się w gęstym i ciemnym lesie.
 
Scenarzyści postanowili nieco zwolnić tempo, wracając do wydarzeń mających miejsce miesiąc przed wysłaniem na misję Haruto i spółki. Niezdecydowana Arisaka przeżywa rozterki związane ze zbliżającym się wyjazdem dziewcząt. Pojawia się tutaj interesujący wątek związany z odpowiedzialnością za losy swoich podopiecznych. Czy jako nauczycielka powinna pozwolić rzucić się dziewczętom do walki, czy raczej im tego zabronić? Los nieustraszonych uczennic leży całkowicie w jej rękach. Przeplatane jest to tradycyjnie scenkami z codziennego życia w Akademii. Nadopiekuńcza nauczycielka postanawia uczestniczyć wraz z dziewczętami podczas ćwiczeń w terenie. Wynika z tego wiele zabawnych sytuacji, ale obserwacja podopiecznych podczas treningu pomaga jej lepiej zrozumieć ich pracę i w konsekwencji przybliża do podjęcia ostatecznej decyzji.
 

Przejedzenie

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Rena, Haruto, Christina, Murasaki i Taiga)
Scenarzyści tym razem przesadzili z wątkami kulinarnymi.

Twórcy gry ponownie popisują się wiedzą z zakresu znajomości broni czy przygotowania różnych potraw. Rozumiem, że scenarzyści chcieli połączyć przyjemne z pożytecznym, przemycając do gry przepisy na różne przepyszne dania. O ile pojawia się to raz czy dwa, to nie mam z tym problemu, ale wałkowanie tego wątku potrafi być na dłuższą metę meczące. Jeden z fanów, wyrażając swoją opinię o grze, trafnie zażartował odnośnie do jej tytułu, zmieniając go na Grisaia Food Trigger
 

W Pustynnej scenerii Teksasu

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Homura)
Bohaterowie muszą być czujni nie tylko na polu walki, nawet w bazie można natknąć się na niebezpiecznego szpiega.

Zmiana miejsca akcji mogła wyjść temu epizodowi na dobre, tym bardziej że czas gry został znacznie wydłużony w porównaniu do poprzednich części. Dotarcie do napisów końcowych zajęło mi około 12 godzin. Problem w tym, że scenarzystom nie udało się tego czasu dobrze zagospodarować. Gdy drużyna z Akademii Mihama dotarła w końcu do bazy wojskowej, liczyłem na podkręcenie tempa. Ostatecznie się rozczarowałem, bo dłużyzny w postaci wspomnianego wątku kulinarnego czy filozoficznych rozpraw o życiu i wojnie trochę mnie wymęczyły. W rezultacie nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że niewiele się tutaj dzieje. W pewnym momencie te „okruchy życia” przysłoniły mi główny wątek i już niemalże zapomniałem o tym, w jakim celu jednostka SORD przybyła na pustynne tereny Teksasu.
 

Z perspektywy przeciwnika

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Sasaki „Ja-Ja”)
Nie zabraknie nowych twarzy, spośród których czarne charaktery najbardziej wzbudziły moje zainteresowanie.

Pomimo że znalazło się miejsce na sceny akcji z udziałem dziewcząt i Haruto to Grisaia: Phantom Trigger Vol.7 pokazuje pazur zdecydowanie za późno. Od kompletnej stagnacji uratowały ten tytuł wątki związane z wypadem uczennic na pole bitwy czy infiltrację wrogiej bazy. Tohka i Gumi podczas misji rozpoznawczej musiały podjąć trudną decyzję w związku z pewnym nieoczekiwanym zdarzeniem, a Maki została oskarżona o zastrzelenie jednego żołnierza ze swojego oddziału.  Siostry Yuuki i Murasaki jak na wojowniczki ninja przystało, dały popis swoim nietuzinkowym umiejętnościom, pozyskując tajne i niezwykle cenne informacje. Podobało mi się przybliżenie przez twórców  sylwetek liderów religijnej organizacji, którzy pociągają za sznurki. Wątek poświęcony ocenie całej sytuacji z perspektywy wroga pomógł mi lepiej zrozumieć, o co tak naprawdę walczą i jakie wartości wyznają  obie strony.
 

Jest na czym zawiesić oko

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Ukawa, Yuuki i Haruto)
Podczas pobytu w bazie wojskowej natkniemy się na starych znajomych.

W kwestiach aspektów technicznych nie ma właściwie się do czego przyczepić. Zmiana miejsca akcji pociąga za sobą podziwianie nowych lokacji. Pustynne tereny Teksasu, jak i sama baza wojskowa zostały zilustrowane z dużą pieczołowitością i co tu więcej pisać – graficy z Frontwing wciąż trzymają wysoki poziom. W podobnym tonie mogę wypowiedzieć się o warstwie audio i dubbingu. Postacie brzmią przekonująco i naturalnie. Cieszy powrót starych znajomych, jak i pojawienie się nowych interesujących person, szczególnie tych czarnych charakterów.

Przed wielkim finałem

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Maki Inohara)
Maki Inohara w swoim żywiole.
 
Miałem nie lada problem ocenić tę część. Z jednej strony Grisaia: Phantom Trigger Vol.7 stanowi przygotowanie gruntu pod wielki finał i ostateczną konfrontację. Poznajemy nowe środowisko i ponure realia panujące na polu bitwy. W końcu dowiedziałem się więcej o tajemniczej religijnej organizacji i sposobie jej działania. Znacznie wydłużony w porównaniu do poprzednich części czas gry nie wyszedł jednak temu tytułowi na dobre. Sporo tutaj dłużyzn i zapychania dialogów „słowną watą”, co tak naprawdę w rezultacie niewiele wnosi do fabuły gry. Irytująca jest dla mnie postać Arisaki, wiecznie martwiącej się na zapas i niemogącej wziąć się w garść nauczycielki. 
 
Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Tohka i Gumi)
Tohka i Gumi podczas misji rozpoznawczej.

Siódma odsłona serii Phantom Trigger ma swoje momenty, ale biorąc pod uwagę czas gry, jest tego niewiele. Na dobrą sprawę dopiero w końcówce gry fabuła wraca na główny tor i nareszcie zaczyna coś się dziać. Stojący trochę z boku Haruto ma okazję wykazać się w boju, a dziewczyny szaleją, nie szczędząc amunicji na oprychów.


Ostrze katany

Grisaia: Phantom Trigger Vol. 7 (Ayame i Velvet)
Z wizytą w obozowisku uczelni St. Aile.
 
Spośród wszystkich dotychczas ogranych odcinków z tej serii Grisaia: Phantom Trigger Vol.7 na pewno do najlepszych nie należy. Czytając ten tekst, zdążyliście się już pewnie zorientować, że „siódemka” najzwyczajniej rozczarowuje. Za dużo poświęcono miejsca nudnemu fan serwisowi, a za mało dano czasu antenowego na główny wątek. Swoje trzy grosze dołożyła również Arisaka - ta działająca mi na nerwy postać sprawiła, że w pewnym momencie miałem już jej po dziurki w nosie.  Liczę, że w ósmym i ostatnim epizodzie scenarzyści bardziej się postarają, dostarczając dużo więcej akcji i scen walki, jak na finał przystało. Naostrzona katana Haruto wciąż czeka cierpliwie na decydujące cięcie.
 
Ocena:  6 / 10
| PC Windows
Deweloper: Frontwing
Wydawca: Frontwing
Plusy
  • Wprowadzenie nowych, interesujących postaci do opowiadania
  • Przedstawienie konfliktu również z perspektywy przeciwnika
  • Wysokiej jakości, pełne detali ilustracje
  • Ścieżka dźwiękowa    
  • Przekonująca gra aktorów głosowych
  • Dużo opcji pozwalających na dostosowanie obsługi gry do własnych preferencji
  • Zdecydowanie dłuższa w porównaniu do poprzednich epizodów...
Minusy
  • ...ale czas ten nie został odpowiednio zagospodarowany
  •  Definitywnie za dużo męczących wypełniaczy poruszających temat jedzenia
  • Nużący fan serwis zepchnął główny wątek na dalszy plan
  • Spodziewałem się dużo więcej wartkiej akcji i scen walki z udziałem uczennic

0 Komentarze

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz (0)

Nowsza Starsza