Reckless (Komiks) - recenzja

Reckless

Podobno komiksy Brubakera i Phillipsa można kupować w ciemno. Zaintrygowany pochlebnymi opiniami i zachwytami fanów sięgnąłem po jeden z tytułów autorstwa tego wyjątkowego duetu.

Los Angeles, początek lat osiemdziesiątych. W starym, opuszczonym kinie mocno doświadczony przez los Ethan Reckless urządził sobie bazę operacyjną. Człowiek od brudnej roboty, rozwiązujący problemy, z którymi ludzie z jakiegoś powodu nie poszliby na policję. Na brak zleceń nie narzeka. Odkąd załatwił sobie numer kontaktowy, ktoś zawsze zostawia wiadomość. Robota i surfowanie na falach oceanu pozwalają mu choć przez chwilę nie odczuwać pustki. Jego burzliwą i barwną przeszłość poznajemy w formie monologów na kolejnych kartach komiksu. 
 

Bezduszny bohater

Reckless - Sztuka wojny
Ethan Reckless żadnej pracy się nie boi. Za odpowiednią sumę rozwiąże problem za Ciebie.


Pewne wydarzenia sprawiły, że Ethan nie jest taki jak kiedyś, a wszelkie emocje  już dawno z niego się ulotniły. Paradoksalnie zmiana, jaka się w nim dokonała, jest jego siłą i chociaż z jednej strony jest wrakiem człowieka, to z drugiej można wciąż dostrzec w nim twardziela, który nie boi się zaglądnąć śmierci w oczy. Najchętniej zapomniałby o przeszłości, ale ta niczym bumerang powraca do niego w postaci kobiety, którą  poznał, gdy związany był z pewną grupą rewolucjonistów. Pozornie proste, kolejne zadanie do wykonania, w które się angażuje, szybko zaczyna się komplikować i z czasem nic nie jest takie, jak na początku mogło się wydawać. Ethan nie tylko musi zmierzyć się z niebezpiecznymi gangsterami, ale i własną mroczną i skomplikowaną przeszłością.
 
Reckless - Kobieta podziemia
Spotkanie po latach Ethana z Rainy przywołało wiele wspomnień.

 
Ciekawym aspektem tej kryminalnej historii są metody działania głównego bohatera np. patent na śledzenie samochodu w nocy z dużej odległości czy sposoby wydobycia jak największej ilości informacji. Poza pełną zwrotów akcji i zaskoczeń intrygą, siłą napędową tego komiksu są wyraziste postacie, do których szybko się przywiązujemy i z którymi sympatyzujemy.

Skąpane w słońcu mroczne oblicze Los Angeles

Reckless - Nie nazwałbym tego pracą
Jacob Phillips, syn rysownika wsparł ojca w kolorowaniu komiksu, znakomicie oddając neonowymi barwami atmosferę lat osiemdziesiątych.

 
Fabula rozkręca się powoli, ale to tylko pozytywnie wpływa na zbudowanie odpowiedniego klimatu, gdzie specyficzny styl Seana Phillipsa powoduje, że odczuwa się go jeszcze bardziej. Gruba kreska, mnóstwo cieni podbijających charakter i emocje postaci oraz charakterystyczne dla lat osiemdziesiątych neonowe kolory. Gorące zachody słońca i ciepłe wieczory niczym w filmach sensacyjnych z tamtego okresu przeplatają się z seksem, narkotykami i przemocą, a w powietrzu czuć zapach dymu papierosowego. 
 

Lekko, szybko i przyjemnie

Reckless - I znowu déjà vu
Prowadząc własne dochodzenie Ethan może liczyć na pomoc starych znajomych.

 
Reckless to opowieść zamknięta. Jeśli Wam „siądzie” i poczujecie niedosyt, koniecznie sięgnijcie po następny tom przygód tego dającego się lubić zabijaki. Po lekturze albumu w końcu zrozumiałem, w czym tkwi siła tego uwielbianego przez fanów komiksu duetu. Obaj panowie wręcz idealnie się uzupełniają, serwując krótką, aczkolwiek rewelacyjną historię, wciągającą i angażującą aż do samego końca. Czyta się to zaskakująco lekko i przyjemnie. Wchodzi jak zimny, orzeźwiający drink - szczególnie w te ciepłe, letnie wieczory i potem chce się już tylko więcej.
 
Ocena:  9 / 10

Żaber poleca - pieczęć jakości

Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Sean Phillips
Wydawnictwo: Mucha Comics
Liczba stron: 144
Format: 180 x 275 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Plusy
  • Trzymająca w napięciu intryga pełna zwrotów akcji
  • Kreacja głównego bohatera i postaci drugoplanowych
  • Monologi jako forma narracji pozwalają jeszcze lepiej zrozumieć protagonistę i jego motywy
  • Rysunki Seana Phillipsa bardzo dobrze oddają klimat lat osiemdziesiątych 
  • Satysfakcjonujący finał wzbudza apetyt na więcej
Minusy
  • Nie stwierdzono

0 Komentarze

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz (0)

Nowsza Starsza