Żaber Gra ❱❱ Maj 2021

NieR Replicant ver.1.22474487139…

W końcu nastał Maj, a wraz z nim dużo słońca i wyższe temperatury, co niewątpliwie zachęca do większej aktywności na zewnątrz - w moim przypadku przekłada się to na dojazdy rowerem do pracy (polecam!). W tym miesiącu daje odpocząć Słiczowi i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z PS4. Długo zwlekałem (choć sam nie wiem czemu), ale w końcu nadszedł ten czas, aby poznać produkcję, która w pewnych kręgach uchodzi za kultową. NieR Replicant od ekscentrycznego twórcy Yoko Taro rzucił na mnie swój urok i chociaż jeszcze nie ukończyłem tego tytułu, to już teraz mogę stwierdzić, że zachwyty nad nim były w pełni uzasadnione. 
 
Żaber Gra

❱❱ Wiosenne zakupy ❱❱ Kolekcja

If My Heart Had Wings, Murder By Numbers, Bubble Bobble 4 Friends, Paper Mario: The Origami King, Czysty Wymysł
 
W Switchowej kolekcji przybyło mi kilka tytułów, które mam zamiar ograć, jak już uporam się z NieRem. Doszły dwie wizualne nowele w limitowanych edycjach If My Heart Had Wings i Murder By Numbers - ta druga reklamowana jest jako połączenie Phoenixa Wrighta z Picrossem – co z tego wyszło? Mam nadzieję, że wkrótce się przekonam i podzielę się z Wami wrażeniami. Kolejny tytuł w specjalnej edycji, jaki znalazł się na żabiej półce to Bubble Bobble 4 Friends. Mam pewien sentyment do tej gry, bo bardzo dawno temu jako mała żabka (kijanka?) ogrywałem Bubble Bobble i jej sequel Rainbow Islands na Commodore 64. Chciałbym, aby odnowiona wersja przywróciła tamte beztroskie chwile i dostarczyła tyle samo zabawy co oryginał z 1987 roku. Wiosenne zakupy gierkowe zamyka papierowy Marian z zestawem do składania Origami. Kiedy ja to wszystko ogram??!

Nie tylko samymi grami Żaber żyje - moją uwagę przyciągnęła pewna książka, traktująca o japońskiej popkulturze. Uwielbiam publikacje okołogrowe, które zazwyczaj konsumuję w ekspresowym tempie. Liczę na to, że podobnie będzie z książką Czysty Wymysł i okaże się ona bardzo angażującą lekturą.
 
Żaber Gra

❱❱ NieR Replicant ver.1.22474487139… ❱❱ PS4

NieR Replicant ver.1.22474487139…

NieR – pierwszy raz to słowo przyciągnęło moją uwagę jakieś 7 lat temu. Na jednym z blogów nieistniejącego już serwisu o PlayStation roztaczała się tajemnicza aura wokół tego tytułu, którego ukończenie pozostawiło pewne osoby z uczuciem wielkiej pustki, sprawiającej, że chyba do końca życia nie zapomną o NieRze.
 
NieR Replicant ver.1.22474487139…
Wydanie przez Square Enix w tym roku odnowionej wersji  tej gry stało się dla mnie okazją do przekonania się, co takiego niezwykłego ma w sobie NieR, czego inne gry nie mają. Poza świetną historią, której odkrywanie może budzić różne skrajne emocje, moją uwagę zwróciły interesujące dialogi. Rozmowy protagonisty z niezwykłą księgą Grimoire Weiss i jej komentarze potrafią często rozbawić i jednocześnie zachwycić, z jaką lekkością Yoko Taro sprawia swoim kunsztem pisarskim, że bardzo szybko zaskarbimy sobie sympatię tej dwójki. Nie można też nie wspomnieć o intrygującej postaci Kaine, która jest niczym jak ostra przyprawa, dodaje pikanterii tej produkcji - szczególnie swoimi chamskimi odzywkami. Pyskata i wulgarna, ale jednocześnie coś jest w niej przyciągającego. Kolejnym członkiem tej osobliwej drużyny jest Emil, którego historia potrafi wstrząsnąć graczem. 
 
NieR Replicant ver.1.22474487139…
Na rybach z Kaine, Weissem i ... dzikiem
 
Moje dotychczasowe doświadczenia z NieRem mogę porównać do ciastka z pysznym nadzieniem – najpierw obgryzam ciastko – robiąc sidequesty i aktywności poboczne, aby potem dostać się do tego co najlepsze - nadzienia czyli głównego wątku. Czy w momencie, w którym piszę te słowa mogę uważać siebie za psychofana twórczości Yoko Taro? Pewnie, że nie! Nie zrobiłem ani jednego zakończenia – wciąż odkładam sobie dalej tę przyjemność np. łowiąc ryby - co w moim przypadku okazało się bardzo wciągającym zajęciem, podobnie jak sadzenie pewnych kwiatków - te zapychacze to też w pewnym sensie urok NieRa (satysfakcja z wyhodowania bardzo rzadkiego Lunar Tear musi być bezcenna). Uważny czytelnik wychwyci tutaj też aspekt uzależnienia od trofeów i będzie miał rację. Wiele jeszcze do zobaczenia przede mną i liczę na to, że dzieło Yoko nie jeden raz mną wstrząśnie - i to bardzo mocno.

0 Komentarze

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz (0)

Nowsza Starsza